Czy można założyć własną firmę w momencie, gdy nie ma się na koncie żadnych oszczędności? W teorii – jak najbardziej, w praktyce – nie jest to najlepszy pomysł. Uruchomienie biznesu w momencie znajdowania się w tarapatach finansowych może tylko te tarapaty pogłębić i na pewno nie pozwoli się z nich wydostać. Do rozwoju firmy potrzebne są bowiem pieniądze i to często niemałe. Jeżeli dana osoba ich nie ma, nie jest w stanie przeznaczyć ich na kampanie marketingowe czy nowe produkty, dlatego zaczyna ich szukać w różnych miejscach, na czym wyłącznie traci.
Przed otwarciem nowej firmy warto by było uzbierać więc trochę oszczędności. Można to zrobić w zwykłej pracy, starając się odkładać regularnie na dodatkowe konto określoną sumę pieniędzy. Trzeba przygotować sobie taką finansową rezerwę, która pozwoli przeżyć początki działalności. Pieniądze należy też zachować na tzw. „czarną godzinę”. Nie zawsze biznes będzie dobrze prosperować. Warto więc liczyć się z miesiącami posuchy, w trakcie których firma w ogóle nie będzie na siebie zarabiać, a być może doprowadzi nawet do pewnych strat. Gdy wydatki zaczynają przewyższać dochody, nie jest to wcale znak, że biznes należy od razu zamknąć. Trzeba po prostu zastanowić się, dlaczego tak się dzieje.
Czasami taka sytuacja może nieść ze sobą pozytywne skutki. Jeżeli bowiem pieniądze zostały włożone głównie w reklamę, najprawdopodobniej prędzej czy później zaczną się zwracać, ponieważ dobry marketing sprowadzi do firmy nowych klientów, którzy zaczną korzystać z jej usług bądź będą kupować jej produkty.
Bez grosza ciężko, chyba że jakąś jedoosobową firmę